piątek, 22 lipca 2016

Polecanki lipcowe






Noc Perseidów – Edyta Świętek
Dla wielbicieli literatury obyczajowej. Dobrze napisana (i ładnie wydana – podoba mi się ta okładka, zwykle grafiki powieści obyczajowych są moim zdaniem po prostu paskudne), ciepła, z wiarygodnymi bohaterami (przynajmniej w większości). Podobało mi się to, że spora część postaci jest raczej niejednoznaczna (może poza Emilią i Adą, które pewnie przez to polubiłam mniej): mają swoje zalety, ale mają też i wady, przez co wypadają bardziej prawdziwie. Jestem dość wybredna w przypadku literatury obyczajowej i niewiele autorek wywarło na mnie naprawdę pozytywne wrażenie, ale Edycie Świętek się udało.

Asystent Czarodziejki – Aleksandra Janusz
Niebanalna, zabawna, wciągająca. Od dawna żadna książka fantastyczna nie wciągnęła mnie tak mocno, jak nowa powieść Aleksandry Janusz. Uroczo normalni, a jednocześnie bardzo charakterystyczni bohaterowie, którzy biorą udział w wydarzeniach nadzwyczajnych. Czy potężny mag, mający ratować świat, może być jednocześnie zupełnie zwykłym facetem, a spadkobierczyni rodu królewskiego uroczą dziewczyną z problemami z cerą? Mogą! Świetnie wykreowany światy przedstawiony i zabawa schematami, doskonale pokazane relacje między postaciami (trwam w zachwycie nad tym, że ukochana głównego bohatera nie posiada żadnych zdolności, ale jednocześnie aktywnie wpływa na wydarzenia, a ich związek jest po prostu taki… dojrzały). Szczerze polecam.

Opiekunka Grobów – Melissa Mar
Dziwne miasteczko, w którym zmarli niekoniecznie leżą grzecznie w grobach i Opiekunka, która musi dopilnować, aby z rzeczonych grobów nie wstawali. Przyjemna książka, może niezbyt przerażająca (chociaż klasyfikowana jako horror), ale przyjemna, idealna na letnią, lekką lekturę.

Grimm City. Wilk! – Jakub Ćwiek
Wobec twórczości Ćwieka uczucia mam mieszane. Większość jego książek czytało mi się przyjemnie, ale były i takie, których specjalnie nie polubiłam. Grimm City jednak kupiło mnie atmosferę i kreacją ponurego miasta Grimm, nad którym wciąż unosi się ciemny pył, i w którym krzewi się wiara w Bajarza. Mam tylko nadzieję, że jeżeli książka doczeka się kontynuacji, to tom drugi utrzyma poziom pierwszego…

Dwie królowe – Philippa Gregory
Trochę ciężko czytać mi powieści historyczne – znajomość dalszych (zazwyczaj nieszczęśliwe) losów bohaterów poważnie utrudnia mi lekturę. A swego czasu interesowała mnie historia Tudorów i naczytałam się o królu Henryku i jego żonach. „Dwie królowe” pochłonęłam jednak z prawdziwym zainteresowaniem. Polubiłam Annę z Kliwii, podoba mi się sposób, w jaki autorka przedstawia historię z punktu widzenia trzech, zupełnie odmiennych kobiet. Przedstawienie Henryka być może trochę by mnie rozczarowało, ale po pierwsze jakby nie było on naprawdę w pewnym momencie wyrósł na tyrana, po drugie – w zestawieniu z postacią znaną z „Kochanic króla” jego przemiana robi wrażenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz