Noc Perseidów – Edyta Świętek
Dla wielbicieli literatury obyczajowej. Dobrze
napisana (i ładnie wydana – podoba mi się ta okładka, zwykle grafiki powieści
obyczajowych są moim zdaniem po prostu paskudne), ciepła, z wiarygodnymi
bohaterami (przynajmniej w większości). Podobało mi się to, że spora część
postaci jest raczej niejednoznaczna (może poza Emilią i Adą, które pewnie przez
to polubiłam mniej): mają swoje zalety, ale mają też i wady, przez co wypadają bardziej
prawdziwie. Jestem dość wybredna w przypadku literatury obyczajowej i niewiele
autorek wywarło na mnie naprawdę pozytywne wrażenie, ale Edycie Świętek się
udało.
Asystent Czarodziejki – Aleksandra Janusz
Niebanalna, zabawna, wciągająca. Od dawna żadna
książka fantastyczna nie wciągnęła mnie tak mocno, jak nowa powieść Aleksandry
Janusz. Uroczo normalni, a jednocześnie bardzo charakterystyczni bohaterowie,
którzy biorą udział w wydarzeniach nadzwyczajnych. Czy potężny mag, mający
ratować świat, może być jednocześnie zupełnie zwykłym facetem, a
spadkobierczyni rodu królewskiego uroczą dziewczyną z problemami z cerą? Mogą!
Świetnie wykreowany światy przedstawiony i zabawa schematami, doskonale
pokazane relacje między postaciami (trwam w zachwycie nad tym, że ukochana
głównego bohatera nie posiada żadnych zdolności, ale jednocześnie aktywnie
wpływa na wydarzenia, a ich związek jest po prostu taki… dojrzały). Szczerze
polecam.
Opiekunka Grobów – Melissa Mar
Dziwne miasteczko, w którym zmarli niekoniecznie
leżą grzecznie w grobach i Opiekunka, która musi dopilnować, aby z rzeczonych
grobów nie wstawali. Przyjemna książka, może niezbyt przerażająca (chociaż
klasyfikowana jako horror), ale przyjemna, idealna na letnią, lekką lekturę.
Grimm City. Wilk! – Jakub Ćwiek
Wobec twórczości Ćwieka uczucia mam mieszane.
Większość jego książek czytało mi się przyjemnie, ale były i takie, których
specjalnie nie polubiłam. Grimm City jednak kupiło mnie atmosferę i kreacją
ponurego miasta Grimm, nad którym wciąż unosi się ciemny pył, i w którym krzewi
się wiara w Bajarza. Mam tylko nadzieję, że jeżeli książka doczeka się
kontynuacji, to tom drugi utrzyma poziom pierwszego…
Dwie królowe – Philippa Gregory
Trochę ciężko czytać mi powieści historyczne –
znajomość dalszych (zazwyczaj nieszczęśliwe) losów bohaterów poważnie utrudnia
mi lekturę. A swego czasu interesowała mnie historia Tudorów i naczytałam się o
królu Henryku i jego żonach. „Dwie królowe” pochłonęłam jednak z prawdziwym
zainteresowaniem. Polubiłam Annę z Kliwii, podoba mi się sposób, w jaki autorka
przedstawia historię z punktu widzenia trzech, zupełnie odmiennych kobiet.
Przedstawienie Henryka być może trochę by mnie rozczarowało, ale po pierwsze
jakby nie było on naprawdę w pewnym momencie wyrósł na tyrana, po drugie – w
zestawieniu z postacią znaną z „Kochanic króla” jego przemiana robi wrażenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz